Dzisiaj w moim alfabecie sukcesu będzie mowa o potencjale.
Każda osoba żyjąca na świecie dysponuje pewnym potencjałem. Jego aktywizacja następuje poprzez wykorzystanie swojej kreatywności, talentów, poszukiwaniu nowych rozwiązań. Realizacja potencjału, to także akceptacja siebie, swoich mocnych i słabych stron, ale chyba najważniejsze to przekształcanie własnej misji i celu życiowego w działanie.
Ja bym podsumował to tak, że jest to pokonywanie siebie, przesuwanie granic swoich możliwości.
Kiedyś ktoś opowiadał, że często lata samolotami. Kiedy siedzi na lotnisku, zastanawia się, jak ważący ponad 500 ton samolot, może wznieść się do góry i polecieć. I konkluzja była taka, że musi przede wszystkim pokonać siebie. Pokonać swój ciężar, a kiedy tego dokona, leci w obranym kierunku.
Człowiek sukcesu, aby realizować stawiane przed sobą cele, również musi pokonać siebie. Pokonać własne słabości, ograniczenia. Odkryć swój potencjał, który jest gdzieś schowany w środku i tylko czeka na to, aby się objawić.
Ostatnio na Facebooku widziałem krótki filmik „Najlepszy widok świata…Kiedy wracasz do siebie do domu”. Jego bohaterem jest ptak, olbrzymi Kondor, który na brzegu przepaści zostaje wypuszczony z klatki. Ptak rozpościera skrzydła, chodzi raz w jedną, raz w drugą stronę skrajem przepaści. Nie wiem, czy to bojaźń, czy długie przebywanie w niewoli, powodowało lęk przed wzbiciem się w przestworza.
Ale w pewnym momencie pokonał siebie. Uwierzył w siebie i podjął decyzję. Pokonał swój lęk, własne słabości, a jego wewnętrzny instynkt wskazał mu drogę. Rozpostarł szerokie skrzydła i odleciał.
Kiedyś w jednym ze swoich wystąpień, nieżyjący już Pastor Paweł Godawa, porównywał potencjał kury i orła.
Powiedział, że każdy człowiek może porównać siebie do tych ptaków. Mówił, że potencjał kury, ogranicza się do wąskiego obszaru patrzenia, głownie do poszukiwania pożywienia. Orzeł z kolei miał inny potencjał. Miał wewnętrzną siłę i moc aby wznieść się w powietrze i szybować. On uczył swoje dzieci nie jedzenia. Żywił je, ale uczył je latać. Spoglądał na świat zupełnie z innej perspektywy, niż kura. Konkluzją porównań, było to, że człowiek, zawsze miał w sobie potencjał. Potencjał do latania, do wzbijania się, do sięgania coraz bardziej ambitnych celów. Do rozwijania siebie, swoich pasji, zainteresowań. Smutne jest jednak to, że większość ludzi woli żyć w stadzie, otoczona osobami, które ją dołują, nie pozwalają odfrunąć. I nie wiedzą czy w ogóle żyją.
Uważam, że warto pracować nad swoim potencjałem. Odkrywać swoje mocne strony. Pracować nad ograniczeniami, czyli swoimi słabymi stronami.
Na szkoleniach z przedsiębiorczości, uczestnicy pisali biznesplany. W nich zawarta była analiza SWOT. Każdy analizował słabe i mocne strony – czyli czynniki wewnętrzne, którymi dysponował, a także szanse i ograniczenia – czynniki zewnętrzne, które były od niego niezależne.
Proponuję znaleźć czas i wszystkie czynniki zdiagnozować pod kątem własnego potencjału. Przyjrzeć się im dokładnie, użyć swoich mocnych stron, aby pokonać lęki, strach przed zmianą. Odpuścić to co nie działa w życiu. Pomyśleć, jak wykorzystać obecną sytuację gospodarczą, polityczną, trendy rynkowe, itp. do rozwoju własnej firmy, siebie.
I odlecieć.
„Pozwól mi latać, pozwól mi latać
na orlich skrzydłach wysoko w górze.
Pozwól mi wzlecieć tam, gdzie nigdy dotąd nie byłem,
unieś mnie pod niebiosa,
pozwól, abym wołał na cały głos,
pozwól mi latać i śpiewać,
i rozłożyć moje orle skrzydła na całą szerokość. ”
Słowa z piosenki „Orle skrzydła” Darin Browne” stanowią cytat z książki „Szybuj z orłami” Bill Newman
Stanisław Bińkiewicz