Do napisania niniejszego artykułu skłoniły mnie refleksje, po przeczytaniu książki
„Go – Giver; Lider rozdawca”, której autorem jest Bob Burg oraz John David Mann.
Jest to opowieść biznesowa, historia pewnego negocjatora, który miał na imię Ben.
Ben dostał od zarządu swojej firmy ważne zadanie. Miał przeprowadzić negocjacje na temat przejęcia pewnej firmy.
Była to firma z dużą przeszłością, mająca renomę rynkową. Obecnie miała trudności finansowe. Bob miał bardzo trudne zadanie. Przed ważnym spotkaniem z załogą firmy, przeprowadził 3 rozmowy – z założycielami firmy, wiceprezesem do spraw produkcji, wiceprezesem ds. finansów oraz personelu. Były one dla młodego negocjatora niesamowitymi lekcjami biznesowymi oraz życiowymi. Wiele dowiedział się na temat wizji firmy, historii jej powstania, dbałości o każdy szczegół produkowanych mebli, poszanowania pracowników oraz kontaktów i dbałości o ich rodziny. Dowiedział się także jak firma dba o swoich klientów.
Ben, miał wielki orzech do zgryzienia. Zastanawiał się, jak przekonać pracowników, aby wyrazili zgodę na przejęcie ich firmy.
Któregoś dnia zawiózł swojego syna na zawody. Robbie miał czarny pas w jednym ze sportów walki.
Młody trener drużyny, przed turniejem zebrał młodych adeptów sportu, aby im przypomnieć o 4 filarach sportu.
- Pierwszy filar to umysł. Walka kończy się, zanim przeciwnik zada pierwszy cios. Rozgrywa się ona w umysłach zawodników. Należy zobaczyć we własnych umysłach sekwencje ruchów, które spowodują, że przeciwnik znajdzie się na macie. Pozostaje tylko odpowiedź na jedno pytanie, jak sprawić, aby przeciwnik się tam znalazł.
- Drugi filar to związek. Dobrą walkę można stoczyć jedynie wtedy, kiedy zawodnicy połączą się ze sobą. Przeciwnika należy traktować jako partnera, z którym razem dąży się do osiągnięcia określonego wyniku. Kiedy przeciwnik znajdzie się na macie, nie znaczy to, że został pokonany, ale że jego siła oraz siła własna zostały połączone w taki sposób, aby osiągnąć harmonijne rozwiązanie, w którym żaden z zawodników nie odniesie kontuzji. Tylko takie zwycięstwo przyniesie chwałę każdemu z walczących.
- Trzeci filar to przepływ. Chcąc wygrać walkę, należy zobaczyć ją we własnym umyśle. Kiedy zawodnik jest już w ruchu, ma odpuścić i zaufać temu, co wytrenował. Nie należy kontrolować wydarzeń, niech one się dzieją, natomiast zaufać własnemu instynktowi.
- Czwarty filar to honor. Ukłon wykonywany przed każdą walką, nie jest tylko tradycją, czy pustym gestem. Forma, posiadane umiejętności, techniki walki, są bardzo ważne. Ale ważniejsze jest to, kim jesteście. Czy szanujecie się wzajemnie, czy szanujecie samych siebie, czy cenicie siebie i czy macie charakter. Jak zachowujecie się w stosunku do przeciwnika, drużyny w której występujecie, czy sportu.
Po przypomnieniu tych zasad walki, trener zwrócił się do członków drużyny – idźcie i walczcie, zgodnie z tymi zasadami.
Nie będę streszczał książki, każdy może do niej sięgnąć, natomiast chciałbym zatrzymać się, nad podanymi powyżej zasadami.
Pora zadać pytanie – czy te zasady można odnieść do biznesu?
Myślę że tak, metaforą biznesu może być zarówno uprawa roli, związek małżeński, zawody sportowe.
Dzisiaj punktem mojego odniesienia są właśnie zawody sportowe opisane w książce.
Przeanalizujmy z punktu widzenia biznesowego podane powyżej filary.
- Pierwszy filar – umysł. Tak wielu przedsiębiorców dąży do sukcesu, mimo zaprogramowania swojego umysłu na porażkę. We własnym umyśle widzi tylko efekt końcowy – pieniądze. Natomiast brakuje planu działania.
Firma jest prowadzona na zasadzie gaszenia pożaru.
A sekwencjami ruchu w biznesie są obserwacja rynku w celu poznania potrzeb klienta, przygotowania produktu, usługi, zgodnie z zapotrzebowaniem rynkowym, reklama i promocja, a na końcu sprzedaż i obsługa posprzedażowa.Przedsiębiorcy wydaje się, że ma dobry produkt, ale nie pyta klientów, czy go potrzebują. Wiele osób uważa, że wielkie firmy zaczynały od wielkich ambicji założycieli. Ten mit obala Guy Kawasaki w książce „Sztuka rozpoczynania 2.0”, w której przychyla się do stwierdzenia, że wielkie firmy zaczynają od zadawania pytań. Obserwując trendy rynkowe zastanawiają się nad nowymi trendami i konsekwencjami wejścia na rynek. Podaje przykład firmy, która chce wejść na rynek ze smartfonami.– wszyscy będą mieli smartfony z aparatami i dostępem do Internetu.
Pytanie – I co wtedy?
– będą mieli zdjęcia, które można udostępniać.
Pytanie – i co wtedy?
– należy stworzyć aplikację, która umożliwi zapisywanie zdjęć, przetwarzanie ich, dodawanie tekstów,
dodawanie komentarzy.
W ten sposób powstał Instagram.
W podobny sposób zadawali sobie pytania chociażby twórca GoPro, czy McDonalda, Steve Jobs i tysiące innych. Swoje produkty, które robiły oszałamiającą karierę najpierw powstawały w głowach.
- Drugi filar to związek. Aby działać na rynku należy poznać konkurencję. Znać jej silne i słabe strony. Należy stosować uczciwe zasady walki. Przykładem niewłaściwych jest chociażby stosowanie cen dumpingowych w celu zniszczenia przeciwnika. A może warto zamiast konkurowania cenami stosować inne możliwości. Dodawanie wartości do swoich produktów, usług, empatia, autentyczność. Warto spotkać się z konkurencją, porozmawiać o współistnieniu, a może współpracy.
- Trzeci filar to przepływ. Kiedy mamy produkt, usługę, robimy wszystko co powinniśmy zrobić zgodnie z planem działania. Sukces finansowy i sekwencje wszystkich czynności, dostrzegamy własnym umysłem. Zaczynamy ufać sobie, ufać klientom. I obserwować działania konkurencji na dynamicznie zmieniającym się rynku.
- Czwarty filar to honor. Działając na rynku, nie należy unosić się pychą. Zarówno konkurencję, jak też klientów należy traktować z szacunkiem. Bez uprzedzeń, z poszanowaniem siebie, ale także innych uczestników rynku. Każde działanie, zarówno pozytywne, jak też negatywne ma wpływ na wizerunek firmy w otoczeniu. To również wizerunek lustrzany – czyli postrzeganie firmy przez pracowników.
Czytając książkę i przedstawione powyżej zasady zrozumiałem, że to jest droga do osiągnięcia sukcesu finansowego. Podążanie właściwą ścieżką, która prowadzi do sukcesu finansowego firmy. I oczywiście sukcesu osobistego.
Mam nadzieję, że ten artykuł zachęci moich czytelników do przeczytania książki o której tutaj pisałem i zastosowania opisanych filarów sportów walki w pracy własnej firmy.
Stanisław Bińkiewicz